PRAWDA O INSTRUKTORACH
- scala123
- 27 kwi 2017
- 3 minut(y) czytania
Trenerzy ,Instruktorzy Sportu no i Rekreacja Ruchowa jak i innej maści dzieci do nauczania. Jak znaleźć odpowiednią osobę?,która ma wiedzę i pasję w tym co robi?,nie ma na to odpowiedzi ale są szczegóły na co zwrócić uwagę.I tak, osoba która używa tytułu Trenera i Instruktora Sportu to raczej bezdyskusyjny temat do sprawdzenia na stronie PZJ,klikamy i już wiemy czy aby na pewno ta osoba ma uprawnienia do nauczania. Ale cała reszta to już temat do dyskusji.Instruktorzy Rekreacji Ruchowej,często mówią o sobie Trenerzy,co jest już niezgodne z prawdą i od razu świadczy o tej osobie,to jest instruktor osoba która ukończyła kurs Rekreacji Ruchowej o specjalności jazda konna.Na czym to polega?,a na niczym wielkim,kończy się kurs Rekreacji Ruchowej -jeden program dla różnych instruktorów -fitness, aerobik itd.,ale dodatkiem jest,jazda konna i tu wystarczy jeździć w 3 chodach i nie spać i po egzaminie wychodzi Instruktor RR. Nie można też wszystkich wrzucić do jednego worka, bo od czegoś trzeba zacząć i osoba która ukończyła szkołę średnią mając lat 20 nie może od niczego zacząć jak od RR,bo chce pracować w tym zawodzie i zależy czy ma ambicje,czy nie,jak ma to będzie się pięła dalej a jak nie to do końca życia będzie RR. I tu znowu pojawiają się pytania na co zwrócić uwagę:pięta w dół palce do konia,to już kultowe powiedzenie większości RR,nie wiem czy nadal tak mocno stosowane bo z RR nie jeździłam od lat. Anatomia człowieka,nie pozwala na taki manewr,pięta w dół to ok, bo to częsty problem ale nie można połączyć tego z -palce do konia,kolano równo przylega do siodła i jest prostopadle do palców u nogi i jak to skrzywić? razem z kolanem a to już jest źle bo skrzywione kolano ciągnie naszą miednicę w np:prawo a lewa strona musi iść wręcz odwrotnie(spróbujcie to sobie zrobić teraz,bez konia? nie wyszło :) ja też tego nie ogarniam) a co dopiero na koniu gdzie mamy rozkrok dość spory).No i potem leci szereg takiego typu porównań,i co zauważyłam,wiele czytam książek i sięgając po książki z przed lat nie ma wpisów o czymś takim ale w nowszych książkach już o tym piszą,jak słyszysz takie coś UCIEKAJ:):):)A i wiedza o koniach czasami jest znikoma ,o ich naturze o ich anatomii i wymagając coś od ucznia i konia nie wiedzą że wyrządzają więcej zła,uczeń się wycofuje bo sądzi że nie nadaje się a koń ma to głęboko :)bo i tak musi kolejnych obsłużyć - taki biznes. Ale pozostają nam jeszcze "dzieci stajenne do nauki jeździectwa". Dzieci jak to dzieci,w 80 % kochają konie i godzą się na wszystko , wielokrotnie z większą wiedzą niż instruktorzy,ja sama musiałam prowadzić lekcje mając lat 14/15/16 i wiecie co? miałam spore grono "klientów", spotkałam inne osoby w moim wieku z tym samym błyskiem w oku ale niestety większość to byłą dzieciarnia co nie wiedziała jak spędzić czas a koń to mało istotny element ale fajny do pochwalenia się znajomym, dlatego zawsze miałam problemy interpersonalne na stajniach (kiedyś Wam o tym napisze), mimo że dzisiaj widać kto nadal pracuje z końmi a komu ten trend przeszedł. Ale w całej układance nie można pominąć rodziców,to oni nas zapisują i z nami powinni być,i oni płacą za te lekcje. Rodzic, który wychodzi z założenia że da 30zł i lekcja załatwiona to jest błędzie,sami płacą za nasze przyszłe nie powodzenie, rodzice płacą i poszerzają te grono nauczycieli a sami stoją pod płotami(bo nie ma ławek aby usiedli) i patrząc nie wiedząc na co i jak ich dziecko źle się uczy a się cieszą ze poszli z dzieckiem na lekcje jazdy konnej,i tak naprawdę sądzą że spełnili rodzicielski obowiązek a zabili w wielu pasję.Rodzic musi mieć podstawową wiedzę o koniach i sam sprawdzać gdzie zabiera swoje dziecko. Rodzice,którzy zapisują dzieci do pseudo klubów i zostawiają to bez kontroli w rękach 13 letnich dzieci(o tym notka następnym razem)to już wielki błąd, aż nasuwa mi się następna notka o roli rodziców w naszym jeździeckim świecie. Ale tak,czy siak pamiętajcie o jednym , dobry wybór nauczyciela nie musi być drogi, lepiej mieć jedną lekcję ale owocną niż 5 beznadziejnych,i niestety poszerzanie wiedzy samemu to podstawa, książka kosztuje zazwyczaj około 30 zł to jedna lekcja z RR,lekcja nie da Ci nic, a książka pozostanie, internet mmmmm na matematyce aż sam się prosi hahahha,sprawdzajcie osoby które mają uczyć fb to podstawa, tak każdy pokazuje wszystko, no i nasi rodzice nie pozwalajcie im żeby zapłacili i mieli problem z głowy. Na zdjęciu : Leszek Mazurkiewicz i jego koń Wicherek - ten duet wniósł w moje życie bardzo wiele, wtedy po paru latach zobaczyłam co to znaczy jazda konna. Częstochowa 2012r.

Commenti