Przyjaźń na stajni. Z mojego wieloletniego doświadczenia śmiem stwierdzić, że na stajni nie ma przyjaźni. Pełno egocentrycznych pseudo trenerów, jeźdzców, instruktorów każących mówić na sobie trener, koniarek, i innych. Każdy z nich plotkuję i próbuję ci świnie postawić ALE na każdej ze stajni poznałam 1 lub 2 osoby bardzo wartościowe, zazwyczaj dziewczyna ale i też chłopak stojący najniżej w hierarchii stajennych hien. Do dzisiaj z tymi osobami mam większy lub mniejszy kontakt a jeżdżę tylko 5 lat. Ostatnia moja stajni byłą inna. Powinnam zmienić moje poglądy w temacie,że nie ma przyjaźni na stajni. Poznałam super dziewczyny, jeżdżące, poświęcające się i słuchające konia czyli Julię, Karolinę, Elizę, Anie, Anetę. Także ludzie czasami jest przyjaźń na stajni tylko trzeba szukać ja po 5 latach trawiłam na taką :) Na zdjęciu: Ja & Amor, ELiza & Altar, Ania & Waćpan
